Na fali obecnego zainteresowania tym, co jemy i kładziemy na skórę i przy rosnącej potrzebie, ale też presji bycia EKO, szereg składników kosmetycznych zaczęło być „banowanych”. Wśród tych składników poczesne miejsce zajmują glikole...
.... czyli dlaczego nie lubię składnika hydrogenated oil :)
Na rynku można znaleźć teraz mnóstwo naturalnych składników i sięgamy po nie chętnie jako jednoskładnikowe kosmetyki. Wśród nich szczególnie przyciągają masła. Egzotyczne, roślinne, naturalne, wabią już samą nazwą.
Moja przygoda z kosmetykami naturalnymi zaczęła się w 2012 roku i jest historią bardzo osobistą. Kryzysem wieku średniego, który przerodził się w odkrycie nowej pasji. ;-P
Byłam wtedy w okresie turbulencji prywatnych i zdrowotnych, kiedy uświadomiłam sobie, że styl życia jaki prowadzę od lat to nadmiar pracy i obowiązków, i zupełny brak czasu dla siebie i bliskich. Że funkcjonuję jak zawodowa maszynka, w trybie, który określam "kolejką wąskotorową". Niektórzy z Was to pewnie znają? :-(